Nie powiem Ci jak żyć….
Taka sytuacja...
Taka historia…
CIS. Pani lat 58, średnie wykształcenie...od nastu już lat nie pracuje zawodowo, była już raz w programie Centrum, wtedy...się udało – podjęła pracę, pracowała kilka miesięcy, sprzątała biura.
Problemy ze zdrowiem. Brak umiejętności obsługi komputera.
Tylko lekki stopień niepełnosprawności. Byłby umiarkowany byłaby zdecydowanie większa szansa na pracę „lżejszą” - np. gdzieś na portierni.
Pani – w aktualnej edycji - dwa razy kierowana przez nas na „sprzątanie”, dwukrotnie otrzymuję niezdolność do pracy.
Pani wspomina, podnosi, że...chciałaby, czuje się na siłach spróbować jeszcze raz w pracy biurowej….że w stopniu podstawowym zna podstawowe programy komputerowe. Word. Excel.
Skierowana na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie stażu zawodowego, praktyki zawodowej.
Pani na wstępie, jeszcze przed rozmową kwalifikacyjną, przed „małym” sprawdzeniem podstawowych umiejętności obsługi komputera oświadcza przyszłej przełożonej, że „nie podejmuję się pracy na komputerze, bo tylko może go zepsuć, że nie zna komputera”.
Pani po przyjściu do CIS pyta mnie „co ma zrobić?”, „jak ma żyć?”, „co z Nią będzie?”. Dodaje jeszcze, że „będzie jak dyrektor powie….” - coś takiego, jak pamiętam.
Nie udzielam rad. Porad.
Już od długiego czasu uważam, iż...najlepsze rady nosimy w sobie. Trzeba kilka razy upaść i kilka razy się podnieść, żeby wiedzieć, że...tylko w sobie, tak naprawdę możemy odnaleźć odpowiedź na pytanie: „Jak żyć?”. Ty i tylko Ty….jesteś gotowa/ gotowy do tej odpowiedzi i zawsze to Twoje jest. Tylko Twoje.
Każdy jest ekspertem, mistrzem od swojego życia. Tylko i wyłącznie.
Mimo, że komuś może się wydawać, że….co?...że….właśnie co? Że niby...wiedzą jak powinno wyglądać życie tej osoby, drugiej osoby….?
Każdy człowiek ma prawo do szczęścia na własnych zasadach. Albo choć do...namiastki szczęścia, próby szczęścia?
A mądrość tych (tak to mądrość, tak myślę, tak uważam), którzy nie mówią innym, jak żyć wynika z wielkiej pokory względem drugiego człowieka.
Każdy ma prawo do swojego życia. Ono jest darem. Ono jest darem dla każdego z nas, dla Ciebie. Dla mnie.
Pani zrezygnowała z programu. Pani nigdy – przez te wszystkie miesiące w programie CIS – nie chciała skorzystać z pomocy psychologa.
Pani nie miała już sił na program, zajęcia, praktykę zawodową.
Pani chciała mieć...święty spokój. Chciała dotrwać do emerytury?
Ok, to Pani życie. Pani wybór, decyzja.
Świętego spokoju Pani….
Andrzej Jankowski
Dyrektor CIS