CIS Bydgoszcz

W zdrowym ciele zdrowy duch…

Mens sana in corpore sano – w zdrowym ciele zdrowy duch. I odwrotnie, myśle.

Dlatego ciągle... mimo niechęci, „stękania” od rana, „modlitwy o deszcz” ciągle próbujemy, ciągle staramy się...pokazać, że... warto! Że warto się ruszać! :)

Że warto zaszczepić w uczestnikach programu CIS … bakcyla aktywnego (na tyle na ile to jest możliwe, oczywiście) trybu życia!

Chodzimy o kijkach, gramy w dwa ognie, nieraz robimy wycieczki rowerowe (a na stanie CIS są...stare miejskie rowery) oraz...najczęściej – przy okazji „włóczęg kulturalnych” (muzea, Śródmieście, Wyspa Młyńska, Fontanna Potop, Łuczniczka, Park Witosa...itp) spacerujemy, tak...po prostu spacerujemy. :)

Ruch...jakikolwiek Ruch to...Zdrowie, oto kilka powodów dla których ludzie, którzy uprawiają jakąkolwiek aktywność fizyczną, jakikolwiek sport (mogą to być również...tylko, dla naszych uczestników nieraz, zwykle aż, spacery) lepiej żyją i...odważna teza? z nimi się lepiej żyje. Tak myślę, tak uważam.

Sport to...endorfiny, hormony szczęścia... wzrasta nasze poczucie sprawstwa, wzrasta nasza produktywność, nasz ruch, sport, bieganie, kijki, rower….pomaga nam skupić się na życiowych celach i dodaje odwagi w ich realizacji.

Często nasze bieganie, rower daje nam reset złego dnia, złych doświadczeń.

Sport jest zaprzeczeniem... frustracji, udręczania się, stęków – jęków ...permanentnego „nie-szczęścia”, zgorzknienia... gnuśności?

Jak jesteśmy aktywni to wtedy wszystko zależy od nas. Jak bierni to...nic nie zależy od nas i wszystko nam jedno... co/jak będzie.

Bo... W ZDROWY CIELE ZDROWY DUCH. A w chorym chory.

Jutro i w piątek gramy w dwa ognie! Super. Już się cieszę…..:))

Andrzej Jankowski
Dyrektor CIS