Biegnij!
Ktoś powie że bieganie to…zdrowie bo…wyszczupla, wzmacnia serce, płuca, mięśnie, wzmacnia też przecież odporność, kondycje, poprawia sen.
Ale dla mnie bieganie to…Coś więcej. Bieganie to…dla mnie…PRZEZWYCIĘŻANIE. Przezwyciężanie siebie, każdego dnia. Bo przecież można siebie poklepać po ramieniu i powiedzieć: „ale jestem fajny”, najłatwiej. Najprościej. Początek do…narcyzmu, metro seksualności. Facet powinien…chcieć, walczyć, nie poddawać się i mimo, że…nie chce się i z nienawiścią patrzy się na dres, bluzę i…robi się wszystko by odwlec tą chwile to…powinien biegać! Powinien wiedzieć, że jak nie wybiegnie i odpuści sobie tu…teraz to za chwile odpuści sobie…tu i tu i…tam i tam jeszcze! A za chwile odpuści sobie cały dzień, cały tydzień, cały rok, całe…życie!:)
Bieganie, zmaganie się z samym sobą, biegnąc powoduje, że przy okazji robi się porządek w głowie. Skoro wymagam od siebie dużego wysiłku fizycznego to też np. jestem w stanie więcej dać przy kontaktach z drugim człowiekiem. Jestem zdolny do pokonania jeszcze większego wysiłku, do nieodrzucania go, nawet jeśli przecież nie jest on…fajny, a nawet jeśli całkowicie mi nie odpowiada!
W bieganiu…myślę najważniejsza jest dyscyplina, jak już zaczynasz biegać to…biegnij!:) Biegnij i…nie poddawaj się!:) Nie poddawaj się. Biegnij. Mimo że…deszcz, że…niepogoda. Ze...zimno. Że…dziś miałem taki ciężki dzień, że rekrutacja, że…parking, że…agatka! Że..nieważne, tak naprawdę! Biegnij!:) Ważny jest…bieg. Sam bieg. Przekraczanie. Przekraczanie samego siebie. Jak biegniesz to walczysz. A jak walczysz to nigdy nie przegrywasz! Nieraz mimo braku Wiary i Nadziei wielkością jest BYĆ, BIEC, WALCZYĆ, z podniesionym czołem, dumnie.
I jeszcze małe przeniesienie z biegania do…życia.
Myślę, że prawdziwy facet wątpi w swoje sądy, systemy wartości, szybko wyciąga wnioski, burzy już swoje skostniałe konstatacje, poddaje je ciągłej autokrytyce i weryfikacji i bez przerwy stara się…rozwijać! Na zewnątrz może udawać pewnego siebie, ale w głębi siebie musi mieć..Zwątpienie, bo bez niego stałby się idiotą, cofnąłby się w rozwoju. Nigdy nie zrzuca odpowiedzialności i winny na innych, jest silny swoją Siłą, a dużą część tej siły kieruje na własny rozwój.
A Rozwój to..Bieg, bieg do przodu. Mimo że…Ciężko, mimo że..nieraz się nie chce. Mimo że…lepiej…już nie biec, np.
Biegnij. Może się spotkamy. A wtedy się uśmiechniemy do siebie i..pomachamy, krzykniemy „cześć”, bo jak biegniesz to jesteś w naszej, ogólnoświatowej bandzie!:)
Dołącz do nas. Ja znowu zacząłem. Biegnę. Biegnę i…myślę sobie ooooo…., kiedyś i o tym napisze!:)
Andrzej Jankowski
Dyrektor CIS