CIS Bydgoszcz

A gdyby tak... ?

A gdyby tak…?

Urodził się 24 lutego 1955r. w San Francisco.

Był nieślubnym synem pary studentów.

Niespełna tydzień po narodzinach został oddany do adopcji. Jego matka chciała, żeby nowi rodzice byli wykształconymi ludźmi, i pierwotnie miała go przyjąć rodzina wziętego prawnika, ale …w ostatniej chwili zmienili zdanie, stwierdzili, że chcą dziewczynkę. Chłopczyka więc zaproponowano mechanikowi i księgowej. Zgodzili się od razu, byli wniebowzięci, przeszczęśliwi. Jednak tym razem zdanie zmieniła matka chłopca, ta studentka, właśnie. Nie chciała, by jej syn dorastał w rodzinie robotniczej. Przyszli rodzice ubłagali ją jednak, obiecując, że mały Steve pójdzie na pewno na studia. Żeby opłacić studia synowi ojciec kupował na złomowisku auta, naprawiał je i później sprzedawał je…studentom.

Steve gdy miał 17 lat, po pół roku rzucił studia.

Zapisał się na kurs kaligrafii, sypiał kątem u znajomych, rozpoczął pracę jako technik w firmie – każdy z nas 30sto- kilku letnich, 40 – letnich tym bardziej pamięta ; ) – Atari, żeby zaoszczędzić na podróż do Indii.

Zostaje buddystą, przechodzi na wegetarianizm i – jak później sam stwierdził – doznaje olśnienia!

Zakłada w 1976r. wraz z kolegą firmę; uwielbia jabłka, stąd nazwa firmy: Apple. Produkują w garażu komputery.

Ciężko pracując następne 10 lat doprowadzili Apple do 2 miliardowej spółki, do 4 tys. pracowników. Steve skończył 30 lat i.. został zwolniony w wyniku przewrotu dokonanego przez prezesa, którego sam wcześniej zatrudnił.

Nie wiedział co dalej robić. Myślał, że zawiódł wszystkich. Ale… nie poddał się. Zdał sobie sprawę, że kocha to, co robi.

W następnych 5 – latach stworzył spółkę NeXT i kolejną Pixar, a potem zakochał się w niezwykłej kobiecie, która została Jego żoną.

Pixar stworzył m.in.: „Toy Story”, „Gdzie jest Nemo?” „Potwory i spółka” i jest teraz najlepszym studium animacji w świecie.

Gdy nasz bohater tworzył NeXT, Pixar Apple zszedł na margines branży technologicznej.

W 1996r. nastąpił Jego wielki powrót, na czele Apple stanął znowu On.

W 1998r. na rynku ukazał się iMac.

W 1999r. iBook.

W 2001r. iPod.

1 sierpnia 2004r. o godz.7.30. wykryto u Niego raka trzustki, który jest – tak mówią wszyscy specjaliści – szybkim i pewnym zabójcą. „Powiedzieli mi, że powinienem przeżyć nie więcej niż 3-6 miesięcy. Doktor poradził mi przyjść do domu i uporządkować moje sprawy, co w języku lekarskim oznacza przygotować się na śmierć.”

Przeszedł operacje. Wrócił . Przystąpił znowu do wytężonej pracy.

W 2007r. ukazał się iPhone. W 4 lata kupiło go..130 mln ludzi.

W 2009r. miał przeszczep wątroby.

W 2010r. ukazał się iPad.

Powiedział:

„Pamięć, że wkrótce umrę, była najważniejszym instrumentem ułatwiającym mi podejmowanie kluczowych życiowych wyborów. Bo niemal wszystko, czego chce od nas świat – nasza duma, nasze obawy przed zbłaźnieniem sie porażką – niknie w obliczu śmierci, a zostaje tylko to, co naprawdę ważne. Pamięć o tym, że zaraz umrzesz, to najlepszy sposób, na uniknięcie pułapki, która ci mówi, że masz coś do stracenia. Przed światem stoisz nagi, nie masz powodu, byś nie podążał za głosem serca.”

Swoim uczniom przekazywał, że…najważniejsze jest, aby kochać to, co się robi i nie tracić swojego ograniczonego czasu, żyjąc cudzym życiem. Życzył im, aby pozostali naiwni, ciekawi świata i głodni wiedzy.

„Dano Ci czas i nie zmarnuj go, żyjąc cudzym życiem. Nie daj się zwieść dogmatom, co polega na życiu wedle tego, co wymyślili inni. Niech w hałasie cudzych głosów nie zatonie twój własny głos. I co najważniejsze, miej odwagę, by iść za głosem serca i duszy. One jakoś wiedzą, kim naprawdę chcesz się stać. Reszta jest nieważna.”

Steve Jobs zmarł 5 października 2011r., miał 56 lat, zmienił całkowicie przemysł komputerowy, rynek mediów i zostawił po sobie drugą, co do wielkości firmę na świecie.

10 sierpnia 2011r. giełdowa wartość spółki wzrosła do 338 mld dol.

A gdyby tak.. Steve`a nie zaadoptowali Paul i Clara Jobs? Co wtedy? Kim by był?

Pomyślałeś kiedyś o tym?

Mechanik i księgowa. Tylko, spytasz? A może...aż?

On kupował auta na złomie, by… Jego syn był…Kimś.

A On miał Odwagę. Kochał to, co robił i wiedział naprawdę, co..co w życiu jest Ważne.

18.11.2011r. zmarł mój ojciec, nasz ojciec, też dużo pracował, by…nasza czwórka zdobyła wykształcenie. Też był z klasy robotniczej.

Dziękuje.

Za wszystko.

Mimo wszystko, też.

On wie o czym mówię, pisze.

Niech spoczywa w…

A gdyby tak...?

Andrzej Jankowski
Dyrektor CIS
25.11.2011r.