ROWEROWA WYPRAWA nr 1
Jest 16 dzień lipca 2019 roku. Pogoda w tym tygodniu była cudowna ale właśnie tego dnia dziwnie się chmurzyło od rana. Pomimo braku spodziewanego słońca wyciągamy rowery i szykujemy się do drogi. Każdy dobiera sobie rower i reguluje wysokość siodełka. Atmosfera jest iście podniosła. Uczestnicy w napięciu wyczekują godzinę odjazdu.
Cel jest wszystkim znany – Leśny Park Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku. Długość trasy od nas, z Centrum – około 11 km. Trzeba też liczyć powrót, czyli jakieś 22 km do przejechania. Dla tych, co dawno już nie siedzieli na siodełku to „solidna” wyprawa. Ale jest optymizm i dużo chęci. Damy radę!
Ostatnie uwagi Pana Michała o zasadach ruchu na drodze aby bezpiecznie poruszać się po ulicy i ścieżkach rowerowych i...ruszamy, w drogę!:)) Na przedzie Pan Michał, w środku „cudowna 7” z edycji 58 i na końcu Pani Basia. Uśmiech, błysk oka...błysk szprych i wiatr we włosach – poczucie wolności, które nawet trudno opisać. Jedziemy!!! :)))
Na początku trudny odcinek trasy – z ulicy Smoleńskiej skręcamy w Kielecką. Sporo samochodów w dodatku ciężarowych. W tym natłoku wrażeń nikt nie poczuł pierwszych kropli spadających z nieba. Teraz już wiemy, że to był początek końca naszej wyprawy. :((
Dojeżdżamy ścieżką rowerową do mostu na ul. Spornej, robimy sobie zdjęcie, choć deszcz zaczyna padać coraz mocniej. Nie zważamy na to, jedziemy dalej. Przejeżdżamy ul. Fordońską – pada jeszcze intensywniej więc chowamy się pod estakadą. Ciemne chmury nad nami. Nie wygląda to dobrze. Zerkamy na prognozę pogody w telefonach – nie ma tam pozytywnych wiadomości. Czekamy jeszcze trochę, wydaje się, że przestaje padać więc ruszamy dalej.
Ścieżka prowadzi wzdłuż ulicy Kamiennej ale deszcz ciągle jest intensywny. Z całej ekipy tylko dwie osoby mają kurtki przeciwdeszczowe. Zatrzymujemy się na wysokości ulicy Fabrycznej, deszcz leje niemiłosiernie. Swetry i bluzy coraz bardziej nasiąkają wodą a dodatkowo wiatr wzmaga poczucie zimna. Podejmujemy wspólnie decyzję – wracamy. Niestety.
Z zaplanowanych 22 km zrobiliśmy 8 km. Pierwsza wyprawa rowerowa Centrum Integracji Społecznej im. Jacka Kuronia zakończyła się połowicznym sukcesem. Można zacytować klasyka - „miało być inaczej a było inaczej”. Trochę jak w życiu. Nie wszystko się udaje od razu!
Na pewno się nie zniechęcamy a wręcz przeciwnie! Ten krótki odcinek pokazał, że wycieczka rowerowa to super sprawa. Przeszkodził nam deszcz i chłód ale to się już nie powtórzy. Zapewniamy, że to nieostatnia próba zdobycia przez nas największego parku w Bydgoszczy. My nie poddajemy się tak łatwo. Następna relacja już wprost z Myślęcinka!:))