DZIEŃ ŻYCZLIWOŚCI
Życzliwość… bohaterka naszej codzienności. Najczęściej przyjmuje tak prostą i tak oczywistą formę, że staje się dla nas niezauważalna lub niegodna większej uwagi. Jak powiedziała Pani Kasia, jedna z Uczestniczek warsztatów >życzliwość - to takie tam drobne sprawy. Czasami tak drobne, że aż trudno dostrzec je w pośpiechu, w drodze do pracy, do domu, w tramwaju, na ulicy, w windzie, w sklepie, w kolejce, w szpitalu...Owe gesty - przypadkowe, bezinteresowne, tak drobne, że umykają naszej uwadze i wrażliwości.
Dlatego też Ci, których receptory są lekko zakurzone, pozapychane i uzbierało się na nich trochę zwątpienia w ludzką dobroć i drugiego człowieka mieli zadanie nieco trudniejsze na naszych warsztatach. Poszukiwali życzliwości w pocie czoła. I jak się okazało nie było to proste zadanie. A na wtorkowych warsztatach pojawiło się nawet szkło powiększające, by uskutecznić poszukiwania!
Opłacało się. Tradycyjnie już, po warsztatach dopisujemy do naszej Cisowej Listy Gestów Życzliwości kolejne, oto one:
- drobne gesty, które powodują że nam chce się wstać i wyjść z domu
- wykopane kwiaty przez sąsiadkę na jesień
- pamięć edycji o urodzinach
- kierowca autobusu, który nie zamknął drzwi "przed nosem"
- dbałość o "obszar kwietno – drobiazgowo – gadżetowy" w relacji ze znajomymi
- towarzyszenie podczas wizyty u lekarza
- dzieleni się ze znajomymi życzliwym i pozytywnym spojrzeniem na życie
- podniesienie samooceny przez koleżankę
- kolega z praktyki, który "wykrakał" wcześniejsze zatrudnienie, wspierał i pomagał na praktyce
- życzliwość dla rowerzystów...: "Pani kolarka przodem"
- rozpakowywanie zakupów przez dzieci
- wsparcie od koleżanki po stracie bliskiej osoby
- wspólne przeżywanie radości
- podlewanie kwiatów przez sąsiadkę podczas nieobecności w domu
- przepuszczenie w kolejce do lekarza przez 3 panie
- pomoc na praktyce w tym, w czym sobie nie radzę
- pomoc przy wypełnieniu wniosku w urzędzie
- odbiór żywności przez rodziców
- poczekanie przez motorniczego, nim dobiegnę
- odbiór poczty przez sąsiadów
- pracownik socjalny jest tak miły - "że masakra"!
- rozmowa wychowawcza sąsiada z synem
- telefon od sąsiadki "jadę do sklepu, przywieźć ci coś?"
- jeśli nie ma Pani biletu – to może Pani pojechać ze mną jako opiekun
- uważność w kontaktach i robienie drobnych przyjemności
- wysyłanie tradycyjnych kartek z życzeniami imieninowymi, urodzinowymi czy też świątecznymi
- ofiarowanie brakującego grosza do zakupów dla nieznajomego przy kasie
- pomoc w lekcjach z języka angielskiego
- posprzątanie po psie starszej pani ("choć nie lubię tego i przez 5 godzin dochodziłem do siebie")
- ... i jeszcze zapewne wiele innych!
Warsztaty życzliwości w Centrum to także kartki do dzieci z Marzycielskiej Poczty ze słowami wsparcia, otuchy, z życzeniami świątecznymi. Kontakt z własną empatią, wrażliwością i emocjami.
By o życzliwości nie zapomnieć i w przyszłym roku, zatroszczył się o nas Krasnal Życzliwek z Wrocławia. Jak co roku otrzymaliśmy piękne kartki, kalendarzyki, zakładki i naklejki - urocze dopełnienie tego wspaniałego święta i... jak się okazało wcale nierutynowych warsztatów!
Życzliwość - odruch szczerego serca.
Organizatorki i prowadzące