CIS Bydgoszcz

Jabłka...

12 października. 12 października 2010r. Świt. Volkswagen bus, dostawczy. Rocznik 1991.Miejsc…pięć. Osób w busie… - strażacy, którzy wyrwali tylne drzwi czerwonego auta nie mogli w to uwierzyć - …osiemnaście; czternastu mężczyzn, cztery kobiety. Siedzieli na prowizorycznych deskach, skrzynkach, pieńkach Mieszkali w 4 – tysięcznej Drzewicy, albo w okolicznych wioskach. To pogranicze województw: łódzkiego i mazowieckiego, przy drodze 707, z Końskich do Grójca. Volkswagen Mirosława B. skręcił właśnie na prościutki odcinek w kierunku Rawy Mazowieckiej. Właśnie wyprzedzał cysternę, nagle z naprzeciwka z gęstej mgły – była 6.28. – wyłoniły się światła ciężarówki.

Ustalenie winnych tragicznego wypadku pod Nowym Miastem nad Pilicą trudności…pewnie nie nastręczy. Można…łatwo obarczać winą np. kierowcę. Jak…siedemnastu??? Choć miejsc tylko pięć? Po co tak…pędził, wyprzedzał też we mgle???

Można przypisać winę zbieraczom jabłek z Drzewicy – przecież nie wsiada się w osiemnastkę do busa. Gdzie…jakiś zdrowy rozsądek…uważność???

Można wreszcie ukarać sadowników spod Grójca. Czemu zatrudniali ludzi na czarno??? Gdyby może więcej…zarabiali, gdyby mogli zbieranie jabłek traktować jak…stałe zajęcie to…nie wsiedliby wszyscy do…?

Ja powiem inaczej…mnie chłodna, racjonalna analiza okoliczności tego wypadku nie wystarcza. Nie zwalnia ani mnie, ani nas, którym może w życiu się jakoś…powiodło z refleksji: dlaczego? Dlaczego ludzie z Drzewicy wsiedli…wszyscy razem kierowca plus 17 pasażerów – a miał być tego dnia jeszcze jeden, podobny, kurs – do tego busa i dlaczego…dlaczego płacąc 15zł. , 15zł. za każdy przejazd w dwie strony, tak bardzo się spieszyli mogąc zarobić…max. 10zł. netto na godzinę, dlaczego?

Znam, znamy takich ludzi…całkiem dobrze, jak…wspominam kolejne edycje byli wśród Nich właśnie tacy. Chcieli. Nie mogli się doczekać. Tylko…stwórz im szanse, daj warsztat, daj…podaruj miejsce, pracodawcę, gdzie…sprawdzą się, sprawdzą Ich jak...szanują Pracę, a Oni – bądź spokojny dyrektorze ; ) - …sam zobaczysz, damy rade! Ich trudna sytuacja nie polegała na tym że nie mają stałej pracy, choć rzeczywiście może przestali już wierzyć, że mogą ją mieć? Żyli z pracy dorywczej…zasiłków, niewielkich, bo przecież…karta aktywności zawodowej, bo…za mało „pieczątek”? Ich trudna sytuacja nie polegała też naa…że mają mało pieniędzy, bo faktycznie mieli ich mało! Tooo bardziej te…”pecefałki”, to że…kiedyś była robota, że…”brali”, a my „pracowali..m”, a teraz….? Dziwnie jakoś, gdzie idę to...”za stary jestem”, np. rozmowy, rozmowy kwalifikacyjne??? I co ja mam powiedzieć??? Taki stan….trochę niewiedzy, trochę…niemocy, też…beznadziei. Nie – Wiary, że…odnajdę się w…, że... jeszcze mogę, że ktoś naprawdę sprawdzi czy…chce pracować.

Znam, znamy takie osoby…jeszcze dobrze pamiętam….poszczególne twarze, nazwiska…Pani Lidia...Maria...Danuta…Krystyna, Pan Maciej...Jan...Edmund....Zbigniew….Oni zresztą o pomoc zbytnio nie wołali, raczej…wstydzili się, krępowali, choć…z wdzięcznością przyjmowali z ROPS…niewielki zasiłek, artykuły żywnościowe, węgiel. Chcieli. Bardzo. Potrafili. Potrafili chcieć i…chcieć też pracować.

Każdy z nich…wsiadłby, nie wahałby się i…wsiadłby, pojechał. Z uśmiechem. Z radością. Bo…80zł.! Bo jak…10godzin to…nawet stówa! Boże będę miała/ miał na zaległy czynsz, energie elektryczną…kupię synowi wymarzone adidasy, może komórkę, bo przecież tylko On nie ma jeszcze w całej klasie!

Wiem, wiem jeszcze niedawno On/ Ona umowę z Providentem podpisał/-a bez czytania, wiem, bo…jak? Jak inaczej w Opiece powiedzieli że…nie ma pieniędzy i coo i…z czego i….jak…!?

Powiem tak do tego busa wsiedli…wsiedli…nie chce popełnić błędu, nie chce się pomylić, źle wyrazić to, co chciałbym, więc.. może inaczej…czy Ty byś wsiadł? Czy Ty…dostawiłbyś drewnianą skrzynkę, by…płacąc z góry 15zł. móc zarobić…ciężką pracą….8 – 10 godzin zbierając jabłka…biegając po sadzie z drabiną i wiadrem…góra: na czysto może..: 70 – 80zł.? Byłbyś w stanie? Wsiadłbyś, wsiadłbyś robiąc…miejsce sąsiadce/ sąsiadowi? Odpowiedz. Sobie. Nie mnie.

Czytam w necie, że…Mirosław B. (kierowca busa) miał tego dnia zrobić dwa kursy, bo w sadzie ruszyła robota i każdy, każdy prosił: „Mirek weź mnie!” Gdyby nie zabrał, wzięliby go na języki, że na złość pozbawił kogoś 70zł.!

Mariola K., jedna z ofiar (w wypadku zginął też Jej 19 syn Kamil) miała rentę, rentę rodziną i z tej renty – co miesiąc – w formie kieszonkowego córce Ani dawała…5zł., syn Kamil dostawał 10, aaaa…tak się cieszył, że…siedem razy więcej zarobi za dniówkę w sadzie że…nie mógł doczekać się kiedy…kiedy zbiory ruszą! Zaczął w sobotę, 18 października, trzy dni przed...

Ktoś…ksiądz chyba…tamtejszej parafii...powiedział: „To nie byli ludzie, którzy wypełniają korytarze pomocy społecznej…wszyscy żyli poniżej średniego standardu, potrzebowali zarobić na dług w spółdzielni, na wesele dziecka, na remont starej chałupy. Mieli jasny cel. Chcieli po ludzku polepszyć swój los.”

A Ty…wsiadłbyś do busa? Pracowałbyś…8 – 10 godzin by…przywieźć żonie, dzieciom, rodzinie…kilkadziesiąt złotych? Pojechałbyś? Dostawiając…drewnianą skrzynkę dla…kolejnego?

Mam…kryzys, ostatnio….ciężko, ciężko mi ..jakoś. W CISie…ostatnio zdarzają się…sytuacje, których…których jeszcze niedawno bym nie wymyślił, nie wyobraził sobie nawet. Przykład? ….Pan X, lat 30 ..w sumie: pół roku stażu pracy, pracy tylko w ramach prac interwencyjnych w dodatku, podstawowe wykształcenie i…dwukrotnie – pracując jeden, dosłownie jeden dzień! – rezygnuje a priori z praktyki, z warsztatu, bo….bo…właśnie… cooo? Bo…cytuje teraz: ”nie daje rady!”

Pani…powiedzmy: Y, też tylko po szkole podstawowej, mająca…ile? Może…podobnie… gdzieś: 28 - 29 lat? Bez jakiegokolwiek stażu pracy, nic..zero. Rozpoczyna pracę w charakterze: pomocy kuchennej, ma…pracować, starać się…być, nie spóźniać się, zadzwonić kiedy…zwolnienie lekarskie i kiedy…urlop i po…2 miesiącach praktyki…rezygnuje, bo…..bo…? Nie wiem, nie wiem dlaczego, ta Pani też nie była w stanie mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie wiadomo.

Więc…może odpowiedź kto jest winny tej…bezsprzecznie wielkiej tragedii na drodze 707, 12 października 2010r. nie jest…nie jest naprawdę taka łatwa?

Wsiadłbyś? Wsiadłbyś do..czerwonego busa, rocznik 91? Ja…szczerze odpowiem: tak…wsiadłbym. Nie zawahałbym się, ani chwili. Zbierałbym. Zbierałbym jabłka cały dzień by...

A jabłka są…różne. Twarde. Miękkie. Dojrzałe, Niedojrzałe. Boskoopy. Glostery. Jonagoldy. Kruche. Takie że…sok spływa po brodzie. Renety. Championy. Papierówki. McIntosh. Antonówki. Łatwo…szybko spadające i…takie, które zachowują swój miąższ…smak na dłuuugo. Są…różne.

Ja lubię…Twarde. Zielone.

Andrzej Jankowski
Dyrektor CIS